Od kilkunastu już lat Polskie Radio Kielce organizuje prestiżowy konkurs „Jawor – u źródeł kultury”, honorujący twórców, artystów i wykonawców przyczyniających się do wzbogacania dziedzictwa naszego regionu, budujących jego tożsamość i pielęgnujących tradycje.
Początki
„Jawor – u źródeł kultury” w 2010 roku / Fot. Radio Kielce
– Początkowe edycje konkursu odbywały się w Kieleckim Centrum Kultury, na jego dużej scenie. Przed każdym kolejnym finałem „Jawora”, przypomina mi się niedowierzanie w oczach, zaskoczenie i przeogromne wzruszenie ludowej śpiewaczki Marianny Śmiłowskiej, wchodzącej na tę nobilitującą scenę, po ogłoszeniu, że została laureatką pierwszego konkursu. Pomyślałem wówczas – dla takich chwil róbmy to – wspomina Leszek Ślusarski, dziennikarz Radia Kielce i od pierwszych edycji juror konkursu.
– Na scenie KCK doszło, innym razem, do nieplanowanego spotkania „na szczycie”. Z kapelą „Działoszacy” nieoczekiwanie zagrał Stanisław Dufaj, skrzypek z Buska-Zdroju, a zaśpiewał z nią Jan Ozga. Po kilku zwrotkach dołączył do nich legendarny Stefan Wyczyński. Na scenie, ku uciesze publiczności, powstawały ad hoc kolejne części przyśpiewek… i żaden śpiewak nie odpuszczał. Występ wydawał się nie mieć końca, aż włączyła się, zasiadająca na widowni Ewa Kot – śpiewaczka z Bielin, również obdarzona umiejętnością tworzenia „na gorąco” humorystycznych tekstów. Kapela odpowiednio zareagowała, pani Ewa dosadnie ośpiewała panów, spłynęła na nią burza braw. Organizatorzy odetchnęli z ulgą. Tej trójki ludowych artystów nie ma już wśród nas. Pozostaje wdzięczna pamięć o nich i wypatrywanie następców – mówi Leszek Ślusarski.
I dodaje: – „Jawor – u źródeł kultury” to nasza odpowiedź na pytanie, jak twórczość ludową pielęgnować, chronić przed spłycaniem, komercjalizacją, jak ją popularyzować, by inspirowała kolejne pokolenia. Elementem wczesnych jaworowych koncertów były występy artystów czerpiących inspiracje z autentycznej muzyki ludowej. Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że uświęcona wiekami tradycja może się pięknie stroić we współczesne jej interpretacje, w nowe brzmienia czy rytmikę. W ten nurt znakomicie wpisały się artystyczne poczynania Włodka Kiniorskiego – wielce kreatywnego muzyka improwizującego i zespołu śpiewaczego „Bielinianki” z Bielin, które przerodziły się w płytę „Ludowizja”. Wystąpił też na niej nadworny akompaniator „Bielinianek”, ceniony ludowy akordeonista Władysław Bąk. Repertuar płyty został gorąco przyjęty przez publiczność, bo wykonanie świętokrzyskich utworów w nowych szatach było wyjątkowo porywające.
Edward Gola podczas gali finałowej „Jawor – u źródeł kultury” w 2014 r. / Fot. Radio Kielce
Ludowa tradycja ma się doskonale
Chociaż otacza nas wszechobecna muzyka popularna, coraz bardziej w naszym życiu liczy się autentyzm i tradycja. Kultura ludowa, jak żadna inna, ma ogromne znaczenie w postrzeganiu przez nas czasu i historii. Jest potężnym instrumentem, który pozwala utożsamić się z otaczającym środowiskiem, jest źródłem siły i lokalnego patriotyzmu. Wiąże nas z miejscem urodzenia, z tradycją naszych przodków. Śpiewały i tańczyły poprzednie pokolenia, teraz śpiewają, tańczą i tworzą kolejne, kultywując trwające przez wieki zwyczaje.
Nasz folklor nieustająco porywa, przynosi radość nie tylko twórcom, ale i publiczności, tłumnie i aktywnie uczestniczącej w koncertach muzyki ludowej. Dowodem są długie kolejki ustawiające się przed Radiem Kielce po odbiór zaproszeń na „Jawora”, doroczne święto twórczości ludowej odbywające się od 2014 roku w Muzeum Wsi Kieleckiej – Parku Etnograficznym w Tokarni.
Konkurs organizowany przez Polskie Radio Kielce umożliwia spotkanie osób, którym bliskie są polskie zwyczaje i obrzędy. Wieńczy go trwająca cały dzień gala – koncert laureatów i zaproszonych gości. Wartość organizowanego przez Radio Kielce konkursu docenia dr Aneta Oborny, Dyrektor Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu, juror festiwalu:
– Konkurs „Jawor – u źródeł kultury” obejmuje zjawiska należące dziś do szeroko pojmowanego folkloru i dotyczy muzyki ludowej w bardzo szerokim znaczeniu. Termin „muzyka ludowa” stał się bowiem pojemnym naczyniem, mieszczącym dziś stylizacje uprawiane przez różne zespoły pieśni i tańca, które choć bazują na folklorze, to ludowymi w znaczeniu tradycyjnym nie są. Ta szeroka formuła konkursu ma jednak istotną zaletę: zachęca do szukania autentycznej muzyki ludowej – historycznej muzyki wiejskiej, która jest już w zaniku. Przypomina też, że muzyka tradycyjna i muzyka nią inspirowana, przenoszona w czasie i przestrzeni, uwspółcześniana, to nie tylko dziedzictwo, które trzeba chronić, to także żywy sposób ekspresji uczuć, wartości oraz świetna forma i płaszczyzna porozumienia z różnymi odbiorcami.
Zaletą konkursu jest także aktywizacja współczesnych muzyków wsi i miłośników tradycji, którzy czują się dostrzeżeni, potrzebni, angażowani i przez to docenieni. To ważne dzisiaj, bo wkrótce operowanie przeciwieństwem miejskie – wiejskie będzie bez sensu. Już teraz mamy nie wieś, ale często „miasto – wieś”, gdzie rolnicy są marginesem lokalnej społeczności, jak na Zachodzie. Wieś staje się miejscem dla uciekających przed zgiełkiem miast. Wiejskość i chłopskość stają się tylko stanami świadomości, mocno wyrozumowanymi.
Muzyka ludowa jest dziś popularna. Odkrywamy, że to co nasze jest ciekawe, ma swoją energię, ma swoją wartość, tworzy międzyludzkie więzi. Szczególnie polska muzyka tradycyjna, która w swej archaiczności i wyrafinowaniu ma swoją osobliwą urodę. Dla muzyków melodia i rytmika są jedynie materiałem do kreatywnego sposobu gry. Grają tę samą melodię, ale inaczej ją ornamentują, rozbudowując melodycznie i rytmicznie. Taka muzyka jest obecna jeszcze w niektórych regionach naszego kraju. I to jest nasz ludowy jazz…
Leszek Ślusarski podczas gali finałowej konkursu „Jawor – u źródeł kultury” w 2020 r. / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce
Niewysychające źródło inspiracji
– Cieszy, że grono odbiorców tradycyjnie rozumianej kultury ludowej powiększa się, a my, rozgłośnia radia publicznego, mamy w tym swój udział – mówi Leszek Ślusarski. – W ostatnich latach widać rosnącą aktywność świętokrzyskich twórców, artystów ludowych młodego czy średniego pokolenia, w odkrywaniu dawnego piękna, a nawet komponowaniu utworów na podstawie autentycznej muzyki wiejskiej i kompetentnego tworzenia muzyki do nowych tekstów. Interesujące tego przykłady płyną z Bielin, Kakonina, Górna, Bliżyna i przede wszystkim z Ciekot. Dzięki temu, ta tradycyjna ludowa nuta nie pozostaje skansenem, nie jest też tylko popularną ognistą polką, przyśpiewką czy porywającym oberkiem (także nieregularnym pińczowskim). Po latach, znów zachwyca chwytającymi za serce „chłopami” czy pełnymi wyrazu rzewnymi, świętokrzyskimi „śpiwami”, na bazie których wielu twórców, artystów, łącznie z jazzmanami, tworzy oryginalne wspaniałości. Tu też powstaje specyficzny, estetyczno-wyrazowy most między światem dawnym, a współczesnością, owocujący ekscytującą, często wręcz uduchowioną muzyką inspirowaną folklorem czy folkową spod znaku „Nowej Tradycji”.
Podobną opinię wyraża etnograf Nina Skotnicka, wieloletni juror „Jawora”, ekspert sztuki ludowej i rękodzieła:
– Sztuka ludowa to szeroko rozumiana twórczość artystyczna wsi związana z rodzimą tradycją. Jedną z kategorii konkursowych jest sztuka ludowa zawężona do twórczości plastycznej: rzeźba (w drewnie, kamieniu, glinie) i malarstwo (głównie na papierze i płótnie). Obok tych wiodących dziedzin twórczości kategoria ta obejmuje też rękodzieło, czyli przedmioty wytwarzane w sposób nieprzemysłowy, o walorach artystycznych i cechach typowych dla lokalnej kultury: z zakresu garncarstwa, kowalstwa, tkactwa, hafciarstwa, zabawkarstwa oraz elementy zdobnictwa wnętrza (kwiaty bibułowe, pająki, wycinanki) i plastykę obrzędową (pisanki, palmy, wieńce żniwne, zabawki choinkowe).
Współczesna twórczość mieszkańców wsi (w każdej dziedzinie) nie jest prostą kontynuacją sztuki dawnej. Ta, związana była z tradycyjną kulturą ludową, której rozpad zaczął się już na początku XX wieku, a kres położyła II wojna światowa.
Dawna sztuka ludowa miała charakter użytkowy, a w przypadku rzeźby włącznie kultowy. Po wojnie obok tematyki religijnej, głównie świątkarskiej, pojawiła się także świecka, inspirowana życiem na wsi, legendami, historią oraz jej nowa funkcja – dekoratywna, przeznaczona na użytek miasta, kolekcjonerów i sympatyków.
Zainteresowanie ludową sztuką plastyczną przypada na początek XX wieku, ale prawdziwy jej rozkwit – na okres powojenny, do końca lat 80. Modę na sztukę ludową, głównie rzeźbę i malarstwo, mamy więc już za sobą. Nadal jednak żyją i żyć będą ludzie, którzy ją tworzą, obdarzeni talentem oraz potrzebą wypowiedzi, dla których sztuka jest formą wyrażania emocji, a niekiedy nawet formą terapii. Dla współczesnych twórców dawna i powojenna rzeźba ludowa oraz malarstwo stanowią jedno z wielu źródeł inspiracji, a ludowa konwencja, którą cechuje uproszczona forma i dekoracyjne opracowanie tematu, jest jednym z możliwych wyborów na przykład ze względów warsztatowych czy emocjonalnych związków z kulturą wsi. Zakres współczesnej sztuki ludowej obejmuje także część sztuki nieprofesjonalnej – twórczość artystów o wyjątkowo oryginalnej osobowości, należącą do nurtu zwanego sztuką naiwną.
Laureaci
Tokarnia. „Jawor u źródeł kultury”. Korowód / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce
Na przestrzeni lat prestiżowym Jaworem nagrodzono liczne grono wybitnych świętokrzyskich twórców ludowych, często kultywujących wieloletnie tradycje rodzinne.
Edward Gola, jeden z laureatów, grze na skrzypcach poświęcił większość swojego życia:
– Mogę o osobie powiedzieć, że jestem spełniony muzycznie. Pracuję, ćwiczę grę cały czas, bo za darmo nie ma nic. Pochodzę z wielodzietnej, muzykalnej rodziny. Na skrzypcach gram już 48 lat. Moim pierwszym nauczycielem był mój wujek. Na skrzypcach grali też brat mojej mamy i brat mojego taty.
– W zespole pieśni ludowej śpiewam od czterdziestu pięciu lat – opowiada z kolei Marianna Śmiłowska, utytułowana śpiewaczka ludowa z Marzysza. – W styczniu 2010 roku jako pierwsza otrzymałam nagrodę Jawora. Byłam bardzo zaskoczona i szczęśliwa, że to moje śpiewanie zostało docenione. Kocham ludową muzykę, piękne stroje, bo to są nasze korzenie. Muzyka i śpiew towarzyszy mi od kołyski – babcia śpiewała mi piękne kołysanki, mój dziadek i jego bracia grali na instrumentach dętych. Ojciec (znany świętokrzyski muzykant Wincenty Jamioł, przyp. red.) grał na skrzypkach, swój pierwszy instrument dostał w wieku jedenastu lat i od tamtej pory, aż do osiemdziesiątego trzeciego roku życia, nie rozstawał się ze skrzypkami. Jak byłam mała, to do nas do domu przychodzili sąsiedzi, razem z ojcem grali i śpiewali. Było pięknie i wesoło. Pamiętam tamte piosenki, które śpiewała moja babcia i często je śpiewam na różnych konkursach. Jeżeli tylko zdrowie mi pozwoli, będę śpiewała długo i głośno.
Oj, a jak sobie krzykne, to mnie słychać wszedzie,
któz wama będzie krzykoł, kiej mie tu nie bedzie?
– zaśpiewała nam Pani Marianna.
Tokarnia. „Jawor u źródeł kultury”. Uroczystość wręczenia nagród / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce
Adam Kocerba, ceniony harmonista, prowadzący utytułowaną kapelę „Działoszacy”, także wielokrotny laureat Jawora, tak komentuje coroczne zmagania konkursowe:
– Na podstawie swojego pięćdziesięcioletniego obcowania z muzyką tradycyjną zauważyłem stopniowe zanikanie folkloru muzycznego wśród naszego społeczeństwa. Organizowanie przez Radio Kielce konkursu „Jawor – u źródeł kultury” służy spowalnianiu tego negatywnego procesu, ponieważ angażuje artystów ludowych do udziału w przeglądach i festiwalach folklorystycznych. Jest to bardzo cenna inicjatywa Radia Kielce, mobilizująca środowiska muzyków ludowych naszego województwa do działania. Służy utrwalaniu i propagowaniu autentycznej muzyki mieszkańców wsi i jednocześnie ratowaniu jej od zapomnienia. Muzyka ta jest jednym z najważniejszych elementów naszego dziedzictwa kulturowego i świadczy o naszej tożsamości narodowej na całym świecie. Wspólnym zadaniem nas wszystkich jest podejmowanie działań przyczyniających się do jej przetrwania, aby mogła ukazywać przyszłym pokoleniom kulturę naszych przodków.
Tokarnia. Gala finałowa konkursu „Jawor – u źródeł kultury” / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce
Rodzinny piknik z „Jaworem”
Gala finałowa konkursu Radia Kielce „Jawor – u źródeł kultury” jest każdego roku okazją do spotkań ze sztuką ludową, a Park Etnograficzny w Tokarni staje się tego dnia stolicą polskiego folkloru. Cały skansen wypełnia się swojską skoczną nutą, a zebraną tłumnie publiczność zachwycają, bawią i porywają do tańca występy zespołów i artystów promujących dziedzictwo kulturowe regionu i Polski.
Kto raz pojawił się jako widz na gali finałowej „Jawora”, czeka na jej koleją odsłonę. Nie da się przecież zapomnieć mszy świętej z udziałem ludowych zespołów, barwnego korowodu ze śpiewem i graniem wiodącego zespoły i publiczność w okolice sceny, koncertów, licznych straganów ze sztuką ludową i przysmakami kuchni ludowej – między innymi z pieczonym prosiakiem, żurem i chlebem ze smalcem, którymi częstowało Radio Kielce. Zdjęcia z lotu ptaka z każdej edycji festiwalu świadczą o tym, jak wielką popularnością cieszy się twórczość ludowa i sama gala „Jawora” – cały Park Etnograficzny w Tokarni zapełnia skora do tańców publiczność.
– W Tokarni każdego roku doświadczam mnóstwa pełnych sympatii spotkań „pod Jaworem” ze znanymi mi od lat, bądź nowymi, muzykantami, śpiewaczkami, animatorami ludowej kultury, wdzięcznymi Radiu Kielce za codzienny wkład w jej kultywowanie, także za organizowanie konkursu. A „Jawor” potrafi zachęcić do pracy z instrumentem czy zespołem, by było czym się pochwalić w kolejnej jego edycji. Z radością przyjmuję też wieści, że ten i ów (nawet dużo starszy ode mnie) dołączył do grona wiernych słuchaczy folkradio.pl – z uśmiechem dodaje Leszek Ślusarski.
Tokarnia. Gala finałowa konkursu „Jawor – u źródeł kultury” / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce
„Jawor – u źródeł kultury 2022”. Ogólnopolski Festiwal Kultury Ludowej w Tokarni
Prologiem festiwalu, który po raz pierwszy będzie miał charakter ogólnopolski, będzie prezentacja ludowych artystów podczas Święta Kielc 25 czerwca, w sobotę, a stworzony przez nich korowód przejdzie głównym deptakiem miasta. Finałowa gala Ogólnopolskiego Festiwalu Kultury Ludowej odbędzie się 26 czerwca w Parku Etnograficznym w Tokarni. Na scenie głównej i scenach towarzyszących wystąpią artyści z całej Polski, w tym silna reprezentacja Ziemi Świętokrzyskiej, wyłonieni podczas pierwszego etapu konkursu organizowanego przez rozgłośnie regionalne Polskiego Radia w całym kraju. Najlepsi z nich zostaną uhonorowani nagrodami za wieloletnią działalność i osiągnięcia w krzewieniu kultury ludowej w swoich małych ojczyznach. Tego roku po raz pierwszy nagrody przyzna również Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Nie zabraknie stoisk ze sztuką ludową, a regionalnymi potrawami częstować będą koła gospodyń wiejskich.
Do zobaczenia na „Jaworze”!